poniedziałek, 19 marca 2012

ruszyłam

Nie było łatwo, ale w końcu udało się - zaczęłam znowu szyć!!!. I nieważne, że:

- model nie specjalnie sprawdził się na mojej "pociążowej" sylwetce ( niestety marszczenia na boku bezwzględnie podkreślają wystający brzuch)
- było mnóstwo akrobacji, bo przy ośmiomiesięcznym raczkującym szkrabie będą trudności i czas na szycie jest i będzie mocno limitowany
- przez dwa tygodnie woziłam się po domu z moim sprzętem do szycia, nie mogąc się zdecydować gdzie będzie najlepiej i najwygodniej - tak żeby nie trzeba było chować i była możliwość przerwania  szycia w każdej wymagającej tego chwili
- przez dwa miesiące wertowałam wykroje i przekładałam tkaniny a wybór odnośnie modelu i tak dokonał się w ostatniej chwili

Najważniejsze,że udowodniłam sobie że można i teraz to już chyba będzie z górki. Uff,  jestem  z siebie bardzo bardzo zadowolona.

I jeszcze jedna ważna sprawa, chyba wychodzę z ciemności. Aż trudno uwierzyć, ale zdecydowałam się na kolor! Jeszcze miesiąc temu byłam w posiadaniu 5 metrów dzianiny bawełnianej, z której uszyłam tę tunikę. Robiąc tzw. czystkę postanowiłam ją jednak sprzedać, gdyż leżała już w szafie parę lat no i nie pasowała do moich czarnych, szarych i mrocznych klimatów. Na wszelki wypadek zostawiłam jednak kawałek, no i proszę, jak szybko się przydał. Jakże żałuję tych sprzedanych metrów. Nie wiem czy to wiosna, czy może wychodzę z depresji?


























tkanina- dzianina bawełniana, allegro
wykrój- La mia boutique







3 komentarze:

  1. świetna jest, bardzo podoba mi się krój, do tego super tkanina, no może bardziej jesienna, ale za to jaka extra!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. No to teraz pójdzie z górki:) Ten model jest naprawdę świetny:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Możesz być z siebie dumna! Ewidentnie wiosna zaczyna się rozgaszczać również w Twoim sercu:)

    OdpowiedzUsuń